
Złoto dla Zuchwałych w zakolu Wisły
- Opubikował Marek Galla
- 16 marca 2016
- 0 Komentarze
- Wyświetlenia 1725
Województwo kujawsko-pomorskie to jedno z najmniej zalesionych województw w Polsce, ale jak spojrzymy na położenie dwóch stolic tego regionu – Bydgoszczy i Torunia to ich mieszkańcy nie mogą narzekać. Potężny kompleks Puszczy Bydgoskiej, lasy w dolinie Brdy, Wisły, Noteci, Drwęcy, bliskość Borów Tucholskich, do tego morenowe pagórki i strome zbocza dolin tych rzek. Miejsce idealne do organizacji zabaw z mapą. Właśnie gdzieś pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem, w zakolu Wisły, miało miejsce w poprzedni weekend Złoto dla Zuchwałych.
Organizatorzy w pełni wykorzystali wszystkie dostępne typy terenu jakie mieli pod ręką. Biegacze poszukiwali punktów w głębokich jarach i w licznych terenach bagiennych, rowerzyści co rusz zjeżdżali do doliny Wisły poszukując punktów na łąkach nad jej brzegiem i podziwiając panoramę leżących po drugiej stronie rzeki po kolei Solca Kujawskiego, Brdyujścia,Fordonu i Strzelec, by zaraz znów wspinać się stromym podjazdem po punkty leżące w lesie. Nie zabrakło również punktu przy największej atrakcji okolicy, czyli kompleksu pałacowego w Ostromecku.
Co najważniejsze, poza tym, że trasa była przepiękna krajobrazowo, była również ciekawa nawigacyjnie. Szczególnie trudny był wybór odpowiedniej kolejności zaliczania punktów kontrolnych, bo tych na trasach pucharowych TR100 i TP50 było odpowiednio 24 i 21, a porozrzucane były w każdym kierunku od bazy i właściwie zacząć można było od dowolnej strony. Jedynym zastrzeżeniem do organizatorów jest miejscami trochę zbyt staranne chowanie punktów kontrolnych. Na PK3 na trasie rowerowej spotkało się kilkadziesiąt rowerów, a punkt znaleziono dopiero po kilku minutach. Spójrzcie też poniżej na przebieg Marcina Hippnera, który na punkcie „I” zdążył być wcześniej 3 razy nie zauważając lampionu i stracił tam 20 minut i pewnie drugie miejsce.
Na trasie TP50 wśród 32 uczestników najlepszym okazał się być Michał Jędroszkowiak, zwycięzca Pucharu Polski na tym dystansie w zeszłym sezonie. Co ciekawe było to dopiero pierwsze zwycięstwo Michała na dystansie 50 km w tym roku, a już czwarty start. Na drugim miejscu ze stratą 34 minut dobiegł Marcin Sontowski, który wybrał najbardziej oryginalny wariant zaliczania punktów i stracił na tym dobre kilka kilometrów, na trzecim Marcin Hippner, który o kilka minut wygrał rywalizację o pudło z Dariuszem Rewersem i Marcinem Krasuskim. U kobiet wygrała etatowa zwyciężczyni tras PMnO Dorota Duszak, za nią z prawie godzinną stratą Małgorzata Stocka, a na trzecim Aleksandra Czerwińska. Poniżej kilka miejsc, gdzie najlepsi tracili sporo czasu (tak! Oni też popełniają błędy 🙂 ), a wizualizacja przebiegu zawodników dostępna tutaj.
Na trasie TR100 zakrólowała młodość, wygrali ex aequo Maciej Kliniewski (rocznik 1995) i Krystian Jakubek (rocznik 1992), pokonali o niecałe 10 minut starego wyjadacza tras rowerowych Daniela Śmieję. Na trasie rowerowej jednym z decydujących przejazdów był ten między punktami 20 i 23. Kto zaryzykował przebijanie się z rowerem przez rozlewiska Wisły mógł zaoszczędzić prawie 10 minut. Trasa była z jednej strony szybka, z drugiej w pełni wykorzystująca ukształtowanie terenu. Do doliny Wisły zjeżdżało się 5-6 razy i za każdym razem powrót kosztował sporo sił. Poniżej kluczowy przejazd, a wizualizacja zawodów dostępna jest tutaj.
Pełne wyniki znajdziecie na stronie zawodów.
0 Comments