• Strona główna
  • Rajdy AR
  • Maratony PMnO
  • BNO
  • Inne
  • Kalendarz
  • Ranking
    • Notowania
    • Regulamin
    • Archiwum
  • Trening
    • Poradnik
    • Zielony Punkt Kontrolny
  • Oferta
  • Strona główna
  • Rajdy AR
  • Maratony PMnO
  • BNO
  • Inne
  • Kalendarz
  • Ranking
    • Notowania
    • Regulamin
    • Archiwum
  • Trening
    • Poradnik
    • Zielony Punkt Kontrolny
  • Oferta

Neverending Race

  • Opubikował Aga Staniewska
  • 13 sierpnia 2016
  • 0 Komentarze
  • Wyświetlenia 899

Rajd Konwalii. Siódmy z kolei, drugi raz odbył się na Pojezierzu Drawskim, z bazą zawodów w Czaplinku. Impreza ta znana jest z nieznośnych upałów. A tu psikus- było rześko, nawet chłodno, deszczowo i burzowo.

Ale od początku- wystartowałam oczywiście na trasie Adventure, w teamie z Łukaszem Grabowskim. Wyścig rozpoczął się na Rynku w Czaplinku, w piątkowy wieczór, punktualnie o 23.00. I ruszyli, by rozwiązać ciąg liczbowy, wymierzyć długość szczupaka i wykryć miejsce zaparkowania auta. Na podstawie tych obliczeń należało wytypować 3 z 12 zaznaczonych na planie miasta punktów, w których znajdowały się lampiony. Z matematyką uporaliśmy się sprawnie, opuszczając Rynek na 2. pozycji. Krótki przejazd na kolejny etap – BnO – był błotnisty dość. Samo BnO miało być szybkie, proste. Nie było proste. Przy jednym z punktów straciliśmy jakiś kwadrans a ja niemal nie straciłam butów, zanurzając się po pas w bagnie. Z kolejnymi punktami nie było lepiej. Na nocny rower wyjeżdżamy na miejscu trzecim.

Nocny etap rowerowy, patrząc na mapę, wydawał się być prosty. Nie był prosty. Poza pierwszym PK czekało nas szukanie ścieżek, dróżek, strumyków i mostów, niespodziewane płoty, wycinki i trochę złości. Jak już zaczynało świtać, wyliczaliśmy ile ekip mogło nas wyprzedzić, gdy błądziliśmy w dalekich okolicach PK4. Spodziewaliśmy się, że na strefę zmian w Złocieńcu dotrzemy na 6-7 miejscu. Tymczasem dojeżdżamy na… 3 pozycji!

13932919_1125533257521276_6229114237161337531_n

 fot. rajdkonwalii.pl

Teraz proste BnO… które nie było proste! Po południowej stronie Drawy dość trudny teren a po północnej trasa ciągnęła się jak mordoklejka! Do tego bolała mnie gira. W wyniku powyższych okoliczności, nasz udział w AR przekształcił się na kilka(naście) chwil w grzybobranie, w „Na jagody”,  na jeżyny… W obliczu kilku błędów nawigacyjnych oraz braku kontroli mapy na widok startujących dopiero co Relaksów, stawialiśmy znów na 6-7 pozycję po BnO. Tymczasem mamy… miejsce 3!

łg

Grzybobranie! fot. rajdkonwalii.pl

To hop na kajak! Taki posty, choć trochę długi! … i był długi, ale nie prosty! PK ustawione w oczywistych miejscach, ale ten odcinek kończył się od dwóch godzin i nie chciał skończyć! do tego deszcz, na który nie byliśmy przygotowani… co za błąd!

13876502_1125531287521473_479712852262334018_n

fot. rajdkonwalii.pl

Wysiadając z kajakowych siedzonek, nadaliśmy chyba nawet niezłe tempo- na odcinku pieszym, nie bez problemów, odnaleźliśmy wszystkie punkty, zostawiając sobie jednak zbyt mały zapas czasowy na ostatni odcinek rowerowy.

Przybywając na SZ w Złocieńcu na godzinę z minutami przed upłynięciem limitu zawodów, nie pozostało nam nic innego, jak zmierzać rowerami do mety, z ominięciem trzech ostatnich PK… Na te ostatnie szosowe niby 15km zabieramy się z Amatorka Team. Chłopaki nakręcili takie tempo, że chyba nigdy nie przejechałam takiego odcinka tak szybko! Wpadliśmy na metę na 25 minut przed upłynięciem limitu czasu, bez zaliczenia 3 PK… Przed nami, z kompletem punktów stawili się zwycięzcy- Igor Błachut i Piotr Dopierała oraz, na miejscu drugim- Krzysztof Mański z Marcinem Zdziebło. Z ekip które nie zaliczyły wszystkich punków sklasyfikowano nas najwyżej- na miejscu 3.

Podsumowując- na trasie Adventure sklasyfikowano 12 zespołów, kilkaileśtam nie zostało sklasyfikowanych… ale nikt nie narzekał, nie było protestów. Punkty stały tam, gdzie miały stać i czekały. Na płaskim, nizinnym, pozornie prostym terenie, trasa była wymagająca. W trakcie rajdu można się było nauczyć trochę nawigacji, trochę pokory… prawda? bike page

fot. rajdkonwalii.pl

Rajd Konwalii to nie tylko Adventure! Na pieszo-kajakowej trasie Relax (ok. 30 km) zdecydowanie, wedle przypuszczeń, zwyciężył Mariusz Plesiński. Na trochę dłuższej, również pieszo-kajakowej Medium (ok. 60 km) pierwsze miejsce zajął Paweł Górczyński. Na stukilometrowej rowerowej Bike (100 km), zaliczanej do Pucharu Polski w Maratonach Rowerowych na Orientację, pierwszy linię mety minął Adam Wojciechowski, zaledwie 2 minuty przed Radosławem Walentowskim.

Pełne wyniki Rajdu Konwalii znajdziesz tu.

Inne imprezy ekipy rajdkonwalii.pl tu.

 

 

0 Comments

Leave Reply Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Szukaj
Najbliższe imprezy
Facebook
Losowa relacja
"V Rajd Konwalii"
autor: Marcin Kargol
Popularne wpisy
  • Poradnik BnO – część 1 – legenda mapy
  • Maraton na Orientację – jak zacząć?
  • Poradnik BnO – część 3 – podstawy

Skoki na Szagę!

Previous thumb

ON-SIGHT Adventure Race, czyli 50h przygody w dwóch puszczach

Next thumb
Scroll
O stronie
Bieg na orientację i rajdy przygodowe Adventure Race - dyscypliny sportu, w których poza przygotowaniem kondycyjnym najważniejszą rolę odgrywa nawigacja, czyli umiejętność korzystania z mapy. Na tej stronie znajdziesz Relacje, zapowiedzi oraz kalendarz imprez.
Artykuły
Będzie nam niezmiernie miło jeśli wesprzesz nas w pisaniu artykułów. Jeśli brałeś udział w jakichś zawodach i napisałeś z nich relację podeślij ją do nas. Umieścimy ją na stronie i podepniemy pod odpowiednie wydarzenie.
Kontakt
Masz uwagi odnośnie strony, chcesz dodać do kalendarza własną imprezę? A może byłeś na zawodach i chcesz żebyśmy opublikowali Twoją relację?
Napisz do nas!
Adres: kontakt@adventuresport.pl
@2016 Adventure Sport