Nocny Marek 2017, czyli o kajakowaniu przy zerze stopni
- Opubikował Marek Galla
- 21 listopada 2017
- 0 Komentarze
- Wyświetlenia 543
Tegoroczny Nocny Marek rozgrywał się na dwóch trasach. 8 godzinnym rogainingu zaliczanym do Pucharu Polski w Pieszych Maratonach na Orientację oraz na 100 kilometrowej trasie Adventure Race z bieganiem (30km), kajakiem (20km) i rowerem (50km).
Po rozstawieniu punktów wiedziałem, że rajd będzie ciężki, szczególnie na etapach rowerowych. Sporo błota, kałuż i śliskich liści powodowały, że nawet w dzień jazda na rowerze była wyzwaniem. Do tego w dniu imprezy zaczęło dość mocno wiać, a tuż po starcie oczywiście zaczęło padać – pogoda nie miała litości!
Trasa piesza – zwycięzca mógł być tylko jeden
Jedna z najważniejszych części rogainingu zaczyna się już na godzinę przed startem. Zawodnicy otrzymują mapę i muszą zaplanować wariant, taki żeby zdobyć maksymalnie dużo punktów w zakładanym limicie czasu. Trzeba wziąć pod uwagę własną kondycję, warunki na trasie, umiejscowienie PK oraz inne czynniki losowe. Nie jest to takie proste zadanie – 16 na 73 zawodników spóźniło się na metę. Punktów na trasie było 38, gdyby ktoś chciał zdobyć całość musiałby przebiec prawie 90km, co w 8h w takim terenie jest właściwie niemożliwe. Najlepiej z zadaniem poradził sobie Michał Jędroszkowiak, który zdobył 130 pp, na drugim miejscu uplasował się Paweł Wolniewicz z 113 pp, a na trzecim Stanisław Ritter z 111 pp. U kobiet walka była bardziej zacięta. Wygrała Agnieszka Bultrowicz z 88 pp, na drugim Ola Czerwińska, która zdobyła tylko 1 punkt mniej, a na trzecim Sylwia Prądzyńska z 83 pp. Jako organizatorów cieszy nas fakt, że na każdym punkcie ktoś był, więc żaden nie został ustawiony bez sensu 🙂 Najrzadziej podbijanym punktem był 6A, na którego zdecydowało się tylko 3 zawodników, najczęściej 7E, którego podbiło 41 sklasyfikowanych osób. Co ciekawe punkt 6C znajdujący się zaledwie 1,5km od bazy zdobyło tylko 38 osób, a wydawał się naprawdę łakomym kąskiem 🙂
Trasa AR
Trasa AR rozpoczynała rajd 22 kilometrowym odcinkiem biegowym. Po drodze był kilkukilometrowy odcinek na mapie do BnO „Myślęcinek”. Po tym etapie na prowadzeniu zespół AR Polska/17E czyli Jacek Galla i Irek Waluga, którzy mimo poważnego błędu na rowerze nie oddali już prowadzenia do końca. Długo po piętach deptali im bracia Lewandowscy (na PK6 była to tylko minuta straty!) ale trzykrotne zmienianie dętki na etapie rowerowym spowodowało, że ostatecznie spadli na 5 miejsce. Najbardziej ambiwalentne uczucia uczestnicy mieli po etapie kajakowym – z jednej strony kapitalny klimat podczas spływania nocą przez pięknie oświetloną Bydgoszcz, z drugiej pogoda, która nie dawała o sobie zapomnieć – deszcz, wiatr i tylko około 2 stopni na plusie. Wszyscy chwalili sobie przerwę w tym spływie na rozgrzewkowy 3,5 kilometrowy etap biegowy po bydgoskiej starówce. Żabka koło strefy zmian przeżywała prawdziwe oblężenie i chyba nigdy nie sprzedała takiej ilości herbaty 🙂 Wniosek po Nocnym Marku mam tylko jeden – duch w narodzie jest. Mimo tak niesprzyjającej aury żaden z zespołów nie zrezygnował z rajdu w ciepłej bazie przed wyjściem na etap rowerowy, wyszli wszyscy! I wszyscy wrócili na metę z uśmiechami i pięknymi błotnymi piegami 🙂 Ostatecznie po 10h35min na pierwszym miejscu na metę wjechał Jacek z Irkiem, na drugim po 11h09min wspólnie Colca Peru, „Nasz pierwszy raz” oraz Morenka Team, a na piątym Lewy Team zaledwie 7 minut później. Całą trasę ukończyło 13/28 zespołów.
Kolejny rogaining już za 3 tygodnie
Nocny Marek to był piąty rajdu z cyklu Puchar Konwalii 2017, nasza ostatnia impreza już za niecałe 3 tygodnie – Rogaining Mikołajów, na który już teraz serdecznie zapraszamy!
0 Comments